Siłownia dla mistrzów – jak trenują najlepsi?
O co należy zadbać, jeśli w Twojej siłowni trenują przyszli (albo obecni) mistrzowie kulturystyki? Jakie warunki trzeba im zapewnić, aby przygotowania do zawodów przebiegały bez przeszkód, a jednocześnie dawały zamierzone efekty? Zapytaliśmy o to Jacka Momota – kulturystę i właściciela siłowni MOMOT GYM.
Ci z Was, którzy śledzą nasze SM (FB, IG) na pewno już wiedzą, że nawiązaliśmy współpracę z Jackiem Momotem - kulturystą, trenerem personalnym i właścicielem jednej z poznańskich siłowni. Jacek przygotowuje się właśnie do zawodów IFBB ARNOLD SPORTS FESTIVAL EUROPE w Madrycie, IFBB PEPA GRAND PRIX w Czechach, Mistrzostw Wielkopolski w Kulturystyce Ekstremalnej w Grodzisku Wlkp. oraz kulturystycznych Mistrzostw Świata w Hiszpanii. Trzymamy rękę na pulsie i wkrótce opowiemy Wam jak przebiegały przygotowania i sama rywalizacja, ale zanim to nastąpi, postanowiliśmy sprawdzić, jaką rolę w procesie przygotowawczym może odegrać... właściciel siłowni.
Czym (jeśli w ogóle) różni się typowy, codzienny trening kulturystyczny od tego, który robi się w trakcie przygotowań do zawodów?
Oczywiście różnice są. Co ważne, to bardzo indywidualny sport i każdy zawodnik podchodzi do treningu na swój sposób. Dla mnie trening przez cały rok powinien być intensywny. Poza sezonem wykonuję więcej ruchów wielostawowych i przez - rzecz jasna - nadwyżkę kaloryczną dźwigam także większe ciężary. Ryzyko kontuzji jest wówczas mniejsze, więc ten czas można poświęcić na rozbudowę włókien mięśniowych. Im bliżej startu, tym bardziej bazuję na seriach łączonych, skracając przerwy treningowe. Zarówno poza, jak i w trakcie przygotowań, kontroluję ciężar i dopinam mięśnie w szczytowej fazie. Nie ma tutaj mowy o braku techniki. Kolejna rzecz, która dochodzi, lub - w zależności od formy - jaka jest poza sezonem, to sesje „cardio” czyli trening tlenowy na maszynach np. steper, maszyna eliptyczna, bieżnia lub schody. Pełne urozmaicenie.
Czy prowadzący siłownie mogą (albo nawet powinni) jakoś specjalnie zadbać o potrzeby zawodników? Zapewnić konkretne maszyny, miejsce, warunki?
Zdecydowanie! Poza bardzo modnymi w obecnej chwili wolnymi ciężarami oraz sprzętem funkcjonalnym, powinni zadbać o bardzo dobrze wykonane maszyny. Przez słowo „wykonanie” nie mam tutaj na myśli super designu, co w moim wypadku stanowi najmniejszy szczegół. Rzekłbym nawet, iż wolę bardziej surowe wykonanie. Przechodząc do sedna: powinny to być maszyny odzwierciedlające bardzo naturalny dla naszych mięśni tor ruchu. Po odpowiednim, nieinwazyjnym dla stawów czy więzadeł torze ruchu. Nie chodzi tutaj o regulację siedziska. Odpowiedni kąt pozwala przetrenować mięsień w odpowiedni sposób. Kolejna kwestia to maszyny cardio, a w zasadzie ich różnorodność. Ja lubię wykonać trening tlenowy na różnych maszynach, czasem mniej spotykanych, jak ergometr narciarski lub schody. Ostatni warunek to odpowiedni klimat i atmosfera, jaka panuje na siłowni.
Jak jeszcze mogliby wspierać zawodników?
Myślę, że ostatnia kwestia to wiedza, czyli całe zaplecze merytoryczne, jakim możemy zawodnika obdarować na miejscu. Spokój, jaki zapewnimy w trakcie przygotowań jest ogromnie ważny. Dodatkiem do każdego klubu powinien być także dobrze wyposażony sklep z odżywkami najlepszego sortu.
Jakie maszyny są niezbędne w okresie przygotowań? Na czym ty sam najczęściej ćwiczysz?
Tak jak wcześniej wspominałem, poza maszynami korzystam ze sprzętu do treningu tlenowego. Do treningu oporowego używam klasycznych maszyn. Nogi oczywiście hackmaszyna, suwnica, wyprosty oraz uginania nóg. Plecy to wyciągi górny i dolny. Klatka to maszyna do wyciskania, brama oraz butterfly itp. U mnie bardzo dużym wykładnikiem jest zmiana kątów, uchwytów w samym ćwiczeniu. Na przykład: na wyciągu górnym nie robię tylko klasycznego ściągania uchwytem, ale ćwiczę w różnym rozstawie rąk i ułożeniu. Tutaj jako dodatek i kolejny element treningu przydają się akcesoria.
Opierając się na twoich doświadczeniach jako właściciela siłowni - jakie błędy treningowe popełniają przygotowujący się do zawodów?
Nie wymienię tutaj ściśle określonych błędów, bo - tak jak wspominałem - to bardzo indywidualny sport. Jednak gdybym miał wymienić te, które jako pierwsze przychodzą mi do głowy, to z pewnością będą to przygotowania na własną rękę. Korzystajcie z doświadczenia innych specjalistów, bo czasem nam może się wydawać, że jest dobrze, ale nie idziemy w tym kierunku co trzeba. Brak obiektywizmu to kolejny element i tutaj potrzebny jest trener, który oceni nas chłodnym okiem. Zbyt duże ciężary to również potężny błąd, który może nas kosztować utratę zdrowia - szczególnie w końcówce przygotowań, kiedy ciało jest już wyeksploatowane.
Czy da się dobrze przygotować do zawodów trenując poza siłownią, tylko w domu, z wolnymi ciężarami? Jaką rolę w całym procesie pełnią maszyny, a jaką wolne ciężary?
Da się naprawdę bardzo dobrze wyglądać i robić wrażenie sylwetką. Niestety, rywalizując na scenie z najlepszymi już nie. Do tego potrzebny jest urozmaicony sprzęt, bo o ile w przypadku rozwoju masy mięśniowej wolne ciężary wystarczą, to w okresie pracy nad definicją i separacją potrzebne są maszyny utrzymujące stałe napięcie i będące często mniej kontuzjogenne w końcówce. Choć wielu trenerów się z tym nie zgodzi, jednak kulturystyka rządzi się swoimi prawami.
Dziękujemy za rozmowę.
czytaj też: Szczerość pomaga w biznesie